Energia odnawialna – Pływający ogród, wytwarzający energię elektryczną

Aretuzy, parzydełkowce powszechniej znane pod mianem żeglarzy portugalskich, nie cieszą się dobrą sławą. Powstał jednak  projekt, dzięki któremu te potencjalnie groźne dla człowieka stworzenia mogą zacząć się pozytywnie kojarzyć. A mianowicie mowa tu o łodzi, którą nazwano Physalia – od łacińskiej nazwy rodzajowej aretuzy, która brzmi Physalia.

Physalia byłaby samowystarczalnym, pływającym ogrodem, wytwarzającym więcej energii niżeli byłoby to potrzebne do zapewnienia funkcjonowania wszystkich systemów obiektu. I nie byłaby to tylko łódź wycieczkowa. Przynajmniej na początku. Z założenia miałby być to obiekt edukacyjny – podczas rejsów pasażerowie poznawaliby zasady rządzące bardziej zieloną stroną życia. Zrozumienie tej kwestii ułatwiałby fakt przebywania na obiekcie wyposażonym w komplet systemów zapewniających jego samowystarczalność, takich jak:

– dwuwarstwowej membrany z panelami słonecznymi na dachu do produkcji energii elektrycznej ze światła,

– układu hydro turbin wykorzystujących przepływ wody w rzece do wytwarzania prądu, kiedy Physalia stałaby zacumowana,

– systemu oczyszczania i dezynfekowania wody rzecznej, wykorzystującego naturalne promieniowanie UV.

Physalia o stalowym szkielecie i powłoce z aluminium i tlenku tytanu, byłaby też pływającym ogrodem – rośliny użytkowe i ozdobne pokrywałyby część kadłuba statku i można byłoby je znaleźć we wnętrzu łodzi. Celem upraw byłoby dostarczenie pasażerom świeżej, ekologicznej zieleniny i owoców.

Źródło: Inhabitant