Rolnicy zyskają monopol na biomasę

Kontrowersyjna decyzja resortu gospodarki. Za siedem lat energia wytwarzana z odpadów tartacznych nie będzie uznawana za zieloną.

Elektrownie będą skazane na surowce rolnicze.

Rozporządzenie w tej sprawie wicepremier i minister gospodarki Waldemar Pawlak podpisał 14 sierpnia. 28 sierpnia ukazało się ono w Dzienniku Ustaw. Dokument zakłada stopniowe ograniczenie udziału drewna w procesie współspalania (z węglem) przez elektrownie o mocy powyżej 5 MW – czytamy w „Rzeczpospolitej”.

Dotychczas można było w ten sposób wytwarzać energię uznawaną za zieloną (elektrownie uzyskiwały poświadczające to certyfikaty). Ale już w 2015 r. biomasa leśna ma zostać zastąpiona w 100 proc. rolniczą. Elektrownie wciąż będą mogły współspalać odpady drzewne, ale nie będzie to wówczas poprawiało bilansu energetycznego Polski, w którym zgodnie z wymogami UE musi rosnąć udział energii odnawialnej. A więc nie będzie to opłacalne. – To będzie wielka szansa dla rolnictwa. Obecnie mamy ok. 10 tys. ha celowych upraw na potrzeby energetyki. A będzie potrzeba 500 tys. ha, by zaspokoić popyt na biomasę rolniczą – ocenia Ryszard Gajewski, prezes Polskiej Izby Biomasy.

– Dla nas będzie to olbrzymi problem. Do tej pory sporą część odpadów powstających w trakcie produkcji drzewnej sprzedawaliśmy do dużych elektrociepłowni i nic nam tych klientów nie jest w stanie zastąpić – denerwuje się Bogdan Czemko, dyrektor Polskiej Izby Gospodarczej Przemysłu Drzewnego zrzeszającej ok. 100 firm. Z wyliczeń izby wynika, że sprzedaż zrębków i trocin to ok. 5 – 6 proc. przychodów tych firm. Odebranie możliwości sprzedawania ich na potrzeby dużej energetyki może obniżyć rentowność firm nawet o 2 pkt proc. A i tak nie jest ona wysoka, w 2007 r. wyniosła ok. 5 proc – pisze „Rzeczpospolita”.

W połowie lipca ponad tysiąc przedstawicieli przemysłu drzewnego zorganizowało protest pod Kancelarią Premiera. Sprzeciwiali się m.in. projektowi rozporządzenia dotyczącego biomasy. Bezskutecznie.

Resort wyjaśnia, że przesłanką do umieszczenia w rozporządzeniu rozwiązania ograniczającego wykorzystywanie surowca drzewnego na cele energetyczne są kwestie związane z ochroną środowiska. W dodatku drewno jest surowcem deficytowym, więc zdaniem MG wykorzystywanie go do celów energetycznych na większą skalę nie jest uzasadnione.

Nie przekonuje to jednak sektora energetycznego. – To rozporządzenie nie jest dostosowane do rynku. W Polsce są ogromne problemy z pozyskaniem biomasy rolniczej. Dawanie rolnikom monopolu na tym rynku spowoduje duży wzrost cen – mówi „Rzeczpospolitej” Paweł Oboda, rzecznik Enei.

 

(źródło: Rzeczpospolita)